Data urodzenia:
1992
Wzrost:
181 cm
Oczy:
niebieskie
Języki:
angielski b2/c1
Doświadczenie:
Dodatkowe atuty:
- jazda konna,
- jazda na rolkach,
- sporty walki (bjj, muay thai),
- taniec i śpiew – przy wcześniejszym przygotowaniu,
- sprawność fizyczna
Życiorys:
Jacek nieoczekiwanie zaczął swoja przygodę z aktorstwem w wieku dziesięciu lat. Wszystko zaczęło się od niewinnego zaproszenia na rozmowę z reżyserem. Wychodząc ze szkolnej świetlicy nie widział jednak co go czeka i o co właściwie chodzi, kolega w korytarzu rzucił jedynie: “Jest super, musisz się wkurzyć i krzyczeć” – Ha! – pomyślał i wszedł do sali gdzie siedział jakiś gość w okularach, a miła pani tłumaczyła co robić.
Tym “gościem” w okularach był Michał Rosa, który faktycznie zadał zadanie – nieświadomemu jeszcze niczego chłopcu – “Wyobraź sobie, że tata obiecał cię zabrać do kina, ale odwołał spotkanie, po raz kolejny – pokaż proszę co w tobie to powoduje”. Wściekłość młodego Jacka okazała się na tyle wiarygodna, że został zaproszony na casting na Woronicza po czym został obsadzony w głównej roli w Teatrze Telewizji, pt. “Chłopiec i Anioł”.
Na ten moment w życiu młodego aktora to było wszystko – zapomniał o tym całym aktorstwie, “graniu”. Najważniejsze było osiedle, spotkania towarzyskie, poznawanie życia. To, że chciałby być aktorem uświadomił sobie w liceum, po gorącym przyjęciu jego roli Diabła w szkolnych jasełkach. Później był szkolny teatr, następnie własna grupa “Wyrwani z kontekstu” gdzie wraz z przyjaciółmi tworzył krótkie farsy i małe formy teatralne.
Zaczął zdawać do szkoły zaraz po maturze. Jednak trwało to chwilę – zanim się dostał. Po drodze był jeszcze słuchaczem na wydziale filozofii UKSW. Okazało się jednak, że woli swoją filozofię i zaniechał dalszej edukacji. Wszechświat pokierował go do PWST we Wrocławiu – tam, na wydziale lalkarskim, poszerzał swoje horyzonty myślowe, wyobraźnie, umiejętności, warsztat aktorski i reżyserski. W międzyczasie grywając gościnnie w różnych produkcjach telewizyjnych.
Czuje, że aktorstwo to jego powołanie i dopóki starczy mu sił będzie walczył o karierę.
Jedno z jego mott brzmi: “nic nie trzeba, wszystko można”.